A czy w takiej sytuacji nie powinna się po prostu nie autoryzować strona?
Pytam z ciekawości - czy banujecie "z marszu" za każdą nieprawidłowość (np przywrócę kopie z backupa i zapomne wkleić kodu e-weblinka) czy tylko za ewidentne oszukiwanie systemu (np. ukryte linki, przerobiony skrypt)?